czwartek, 28 sierpnia 2008

Modele

Siemka.
Stwierdzam, że lista TO-DO całkiem systematycznie się zapełnia. Właśnie skończyłem koleje modele; tym razem Me-262 w malowaniu takim jak to tutaj LINK, LINK, LINK, LINK. W sumie modele wyszły całkiem przyzwoicie. Kolory są prawie takie jak na zdjęciu. Zrezygnowałem z typowych kolorów Luftwaffe, ponieważ po pierwsze taka kolorystyka jest bardziej żywa, a po drugie pod koniec wojny, kiedy ukazały się ME-262 Niemcom brakowało już wszystkiego, wobec czego sprzęt malowany był tym co było dostępne. Dlatego też, wcale nie było dziwnym widzieć pojazdy w nieregulaminowym malowaniu.
Teraz w kolejce czekają Ju-52. 8szt wielkich, jak na skalę 1:600, samolotów, chociaż jutro jak mi się uda, chcę skończyć zaczęte T-34 m.1941 i ZIS-5. Te modele potrzebują jeszcze drybrush'a i wykończeń kosmetycznych.
Jeśli ktoś chce zobaczyć zdjęcia wspomnianych modeli, lub tych, które znajdują się na liście TO-DO oznaczone jako KONIEC pisać w komentarzach albo w księdze gości, bo nie po to ją dodałem, żeby pusta leżała odłogiem. Trochę chęci ludziska.

Pozdro
Thomas

środa, 27 sierpnia 2008

Lista TO-DO 2

Siemka.
Dzisiaj dodałem listę TO-DO jednostek lądowych. Może nie ma tego dużo, ale kiedy połączy się obie listy i dorzuci jeszcze do tego brak czasu i inne zajęcia domowe wychodzi, że mam co robić
Co prawda priorytet miały samoloty, które malowałem na Pola Chwały, ale jak czas pokazał mini-kampania, którą zamierzałem wraz z kilkoma osobami z Forum Strategie poprowadzić, nie dojdzie do skutku, tak więc co pójdzie pod pędzel zależeć będzie teraz tylko i wyłącznie od mojego widzimisię
Pierwsza lista TO-DO z samolotami jest na bieżąco uaktualniana, to taka mała notka dla zainteresowanych

Pozdro
Thomas

sobota, 23 sierpnia 2008

Lista TO-DO

Siemka.
W linkach dodałem sznurek do mojej listy TO-DO. Lista zawiera na razie tylko i wyłącznie pojazdy latające (WW2 i modern), ale wkrótce zamieszczę także listę jednostek lądowych. Jednostki z listy będą sukcesywnie wykreślane.

Pozdro
Thomas

środa, 20 sierpnia 2008

Lamentowanie...


Witam.


Od pewnego czasu zastanawiam się nad tym co też takiego mogę wrzucić na bloga, aby zebrać jak największe grono czytelników lub chociażby przeglądających. Myślałem o tekstach, zdjęciach, obrazkach, scenariuszach itp, ale poza niepewnym licznikiem, który znajduje się na stronie głównej, a który informuje mnie teoretycznie o liczbie odwiedzających, nie mam żadnej pewności, ile tak na prawdę osób odwiedza ten skromny blog. Surfowałem po sieci w poszukiwaniu ciekawych tematów, przeglądałem serwisy poświęcone wargamingowi, robiłem masę rzeczy, które teoretycznie powinny być związane z moim i Waszym hobby. I co? I nic. Nie wiem o czym pisać, nie wiem ile osób czyta moje wypociny, a ile osób przegląda tylko stronę i wpisy, nie wiem ile osób korzysta z dotychczas zawartych informacji. Owszem, mogę wrzucać na blog zdjęcia pomalowanych przeze mnie modeli, tylko pytanie co to da? Zwiedzających nie przybędzie, a ludzi komentujących jakiekolwiek wpisy można by policzyć na palcach ręki starego drwala. Wydaje mi się, że głównym powodem jest brak czasu na jakiekolwiek inne rzeczy związane z wargamingiem niż malowanie modeli i gra. Po prostu samemu nie jestem w stanie prowadzić bloga, dodawać newsy ze świata modelarstwa i wargamingu, pisać teksty, recenzje itd., a nie oszukujmy się, same zdjęcie nie spowodują, że blog stanie się popularny. Owszem, to całkiem atrakcyjny materiał, ale na fotkach świat się nie kończy.

Nie powiem, że nie robiłem ostatnio nic związanego z moim hobby, bo skłamałbym tak twierdząc. Wręcz przeciwnie. Pomalowałem kilkanaście samolotów na zbliżający się konwent Pola Chwały, stworzyłem domek w arabskim stylu wraz z kilkoma murkami w skali 15mm (1:100) do nowego systemu, który zakupiłem dzięki uprzejmości znajomego, zakupiłem kilkadziesiąt nowych figurek w tejże skali (zarówno modern, jak i WW2), na które aktualnie czekam, a które mam nadzieję zostaną wkrótce pomalowane, pomalowałem kilkadziesiąt modeli z oferty O8 (1:600) do WW2, oraz tłumaczę zasady gry. Może to i niewiele, ale osobiście stawiam na jakość, a nie na ilość.

Drugim powodem małej aktywności na blogu jest zapewne brak osób, z którymi mogę grać. I nie mówię tutaj o BKC czy ogólnie o skali 1:600, tylko o braku chętnych do gry w ogóle. Poza jedną, sporadycznie dwoma osobami nie mam okazji ani możliwości, aby rozgrywać scenariusze. Taki stan rzeczy tylko odechciewa i odpycha, bo jakiż jest sens malowania kiedy rzadko kiedy można wykorzystać swoje modele. Nie skłamię jeśli powiem, że zazdroszczę szczęśliwcom, którzy mają znajomych z którymi mogą grać i miejsce, gdzie mogą oddawać się swojemu hobby. Niestety ja do tych szczęśliwców nie należę. Nie wiem czym jest spowodowany taki stan rzeczy, ale brak przeciwników jest mocno odczuwalny. Nie będę więcej zanudzał, tylko skończę swoje wywody. Nie wiem co dalej będzie działo się z blogiem. Muszę przemyśleć całą sprawę na spokojnie, i zobaczyć co przyniosą najbliższe dni. Mam nadzieję, że nie zanudziłem Was swoimi słowami.


Pozdrawiam

Thomas