Francja, 12 Maj 1940r.
Sytuacja:
Inwazja Niemiec na Francję trwa. Generał Rommel wraz ze swoją 7. Dywizją Pancerną naciera w głąb Francji zajmując kolejne tereny. Niemieckie dowództwo wydało rozkaz zdobycia małego miasteczka Designy określając je mianem „ważnego węzła komunikacyjnego”. Krzyżujące się po środku dwie drogi prowadzą z północy na południe, oraz z północnego-zachodu, na południowy wschód i ich przejęcie byłoby dużym sukcesem. 12 Maja wojska niemieckie wysłane do wykonania zadania, natrafiły na siły francuskiej armii. Konfrontacja obu armii była nieunikniona.
Scenariusz:
Rozgrywka toczona była w systemie autorskim, ale myślę że dobrym odpowiednikiem w systemie BKC było by połączenie scenariusza 1 z 2, czyli Assault i Encounter.
Siły:
Francja:
I Kompania piechoty:
HQ
9 oddziałów piechoty
2 MG
1 moździerz
1 AT Gun 75mm + Truck
II Kompania piechoty:
HQ
9 oddziałów piechoty
2 MG
1 moździerz
1 AT Gun 75mm + Truck
I Kompania Pancerna Czołgów Lekkich:
HQ
7 H-35 Hotchkins
Rezerwa:
II Kompania Pancerna Czołgów Średnich:
HQ
10 S-35 Somua
Niemcy:
I Kompania piechoty:
HQ
9 oddziałów piechoty
2 MG
1 moździerz
1 PAK 35 + Truck
II Kompania piechoty:
HQ
9 oddziałów piechoty
2 MG
1 moździerz
1 PAK 35 + Truck
FAO
Rezerwa:
I Kompania pancerna:
HQ
5 Pz. I
10 Pz. II
5 Pz. III
II Kompania pancerna:
HQ
5 Pz. I
10 Pz. II
5 Pz. III
Gra:
Inicjatywa należała do strony niemieckiej. Naczelny dowódca postanowił wykonać niewielki ruch w kierunku miasteczka, aby wybadać intencje Francuzów. Na razie postanowił nie rozdzielać zbytnio swoich sił, i obie kompanie poruszały się w dość zbitej formacji chowając się na razie w łanach zboża porastającego pobliskie pola uprawne.
Francuski CiC ostrożnie poruszył swoją piechotę w stronę miasteczka częściowo ukrywając się w lesie.
Widząc co się święci niemieckie dowództwo natychmiast rozpoczęło natarcie w stronę jednej z wylotowych dróg miasteczka wciąż chowając się za żywopłotami i pierwszymi domami.
Od kompanii odłączyły się dwie sekcje km-ów wraz z osłaniającymi je dwiema drużynami piechoty i przebiegając przez drogę schowały się w pobliskim lasku kierując swe lufy karabinów w stronę nadchodzących Francuzów.
Widząc sytuację francuski dowódca zdecydował się włączyć do walki część II Kompanii Piechoty, która do tej pory czekała ukryta w lesie i na polanie wokoło. Powoli piechota zaczęła przeć do przodu.
Po drugiej stronie miasteczka 3 Hotchikssy wyrywają się na przód z rozkazem opanowania skrzyżowania jednak szybko zatrzymują się przed wjazdem do miasteczka oczekując na ruch przeciwnika.
W tym momencie niemieckie dowództwo postanowiło poprosić o wsparcie w postaci dwóch Kompanii Pancernych. Niestety skontaktowanie się było niemożliwe, w wyniku czego czołgi nie pojawiły się na polu bitwy. Niemiecki CiC postanowił działać siłami, które posiadał i rozmieścił resztki I Kompanii piechoty w domach przy skrzyżowaniu oraz chowając je przed wzrokiem nieprzyjaciela za żywopłotem.
Tymczasem 2 sekcje km-ów MG-42 ukryte w lesie i osłaniane dwiema drużynami piechoty otworzyły ogień do nie spodziewającej się ostrzału francuskiej piechoty. Ostrzał z MG-42 przygwoździł drużynę francuskich piechurów w wyniku czego musieli oni cofnąć się aż pod las gdzie ukryte były francuskie MG. Drugi oddział Francuzów zdołał podejść pod linię drzew rosnących wzdłuż drogi. Pomimo skutecznego ostrzału piechoty, dwa oddziały francuskich strzelców podbiegły pod żywopłot i ukryły się tymczasowo przed wzrokiem obsługi km-ów.
Widząc skuteczną osłonę Francuzów jedna z sekcji MG-42 wyskoczyła z ukrycia osłaniana ogniem pozostałych w lesie drużyn i podbiegła pod linię drzew rosnących przy drodze.
Tymczasem II Kompania piechoty, która do tej pory wciąż ukrywała się za zabudowaniami i w pobliskich zbożach oczekując na rozkazy sforsowała drugą z dróg i przesunęła swoje siły na drugą stronę miasteczka. Na razie nie zauważona dwiema drużynami strzelców obsadziła dom obserwując sytuację rozwijającą się nieco dalej.
Widząc wrogie czołgi zbliżające się do miasteczka dowódca niemiecki podciągnął działo PAK ukrywając je przed wzrokiem za pobliskim żywopłotem. Artylerzyści rozstawili działo czekając na pierwsze z czołgów.
Tymczasem siły francuskie nadciągające ze wzgórza zbliżyły się do niemieckiej I Kompanii Piechoty rozstawiając swoje km-y oraz działo ppanc. skierowane na odkryte równiny, gdzie jak słusznie francuskie dowództwo zakładało miały pojawić się niemieckie czołgi.
Tym razem doskonale widoczni Francuzi nie mieli szans przed ogniem MG-42, który rozlokowany przy linii drzew otworzył ogień w ich kierunku. Setki wystrzelonych pocisków zebrały okrutne żniwo. Jeden z francuskich oddziałów został całkowicie wyeliminowany z walki.
W tym momencie francuski CiC postanowił wprowadzić jako pomoc dla piechoty 3 czołgi Hotchikss. Dowódcy czołgów nie świadomi ukrytego działa PAK ruszyli w stronę miasteczka.
Chwilę później pierwszy z czołgów zamienił się w płonący wrak, kiedy działo wypaliło zamieniając go w kupę metalu. Pozostałe dwa czołgi odpowiedziały skutecznym kontr ogniem. Działo PAK wraz z obsługą zostało zniszczone momentalnie.
Morale w II Kompanii Piechoty upadło, i kompanijne HQ miało ogromne trudności z przywróceniem wiary we własne możliwości strzelców. Tymczasem trzeci z czołgów Hotchkiss wykonując wcześniejszy rozkaz wjechał w miasteczko kierując się ku skrzyżowaniu dróg. Drugie z niemieckich dział ppanc. PAK odprzodkowane zostało ukryte za żywopłotem, kierując swoją lufę w kierunku Designy i nadjeżdżającego Hotchkissa.
Tymczasem udane namierzenie wrogich drużyn piechoty zaowocowało dość skutecznym ostrzałem niemieckich moździerzy. Pierwszy z nich celną serią ogniową zniszczył jeden z francuskich oddziałów chowających się za żywopłotem, drugi przygwoździł wrogi km, który chwilę wcześniej sam przygwoździł niemiecki MG-42 stacjonujący przy żywopłocie w wyniku czego ten musiał wycofać się w głąb własnych pozycji.
W tym momencie niemieckie dowództwo po raz kolejny postanowiło skontaktować się z dowództwem kompanii pancernych i po raz kolejny nie udało się tego dokonać. Chociaż walki zapowiadały się na ciężkie niemiecki CiC nie zrezygnował z walki, a wręcz przeciwnie, przeszedł do natarcia. Po ostatnim ostrzale i wyeliminowaniu francuskiego oddziału piechoty i przygwożdżeniu km-u, inicjatywa przeszła na stronę francuską. Jedna z drużyn piechoty wykonała odważny szturm na pozycję sekcji MG-42 ukrytej w pasie drzew przy drodze, i po krótkiej chociaż zażartej walce wręcz wyeliminowała go z dalszego udziału w bitwie.
Druga sekcja MG-42, która do tej pory ukryta była w lesie, sama dostała się w ogień wrogich km-ów i przygwożdżona celnym trafieniem zmuszona była wycofać się w głąb lasu.
Idąc za ciosem Francuzi postanowili szturmem zdobyć pozycje niemieckich strzelców wciąż ukrytych w lesie. Trzy oddziały piechoty biegiem rzuciły się w kierunku drzew i chociaż dostały się pod ogień drużyny niemieckiej piechoty ukrytego w domu tuż przy skrzyżowaniu, strzały okazały się niecelne. W odpowiedzi odezwał się oddział francuskich moździerzy lecz podobnie jak wcześniej Niemcy ostrzał ukrytych w budynku żołnierzy okazał się nieskuteczny.
Pozostałe oddziały z I Kompanii Piechoty francuskiej wciąż stacjonujące przy wzgórzu dołączyły do działa ppanc. i km-u ukrytego przy żywopłocie przy drodze.
Zdemoralizowana niemiecka sekcja MG-42 odzyskała kontrolę i dołączając do pozostałych drużyn piechoty na skraju lasu otworzyła ogień w kierunku nacierających francuskich oddziałów. Ostrzał okazał się skuteczny i jedna z ostrzelanych drużyn została trafiona i zniszczona. Mimo to pozostałe dwa oddziały nie tracąc rezonu odpowiedziały ogniem i ponownie niemiecki MG został zmuszony do ukrycia się w głębi lasu.
Na pomoc jednostkom ukrytym w lesie przyszły dwa moździerze z obydwu kompanii. Celnym ogniem skutecznie wycofały nacierające francuskie drużyny piechurów, z czego jeden uciekł aż na drogę.
Moment ten wykorzystały dwie sekcje MG-42 z II Kompanii Piechoty obsadzając dom tuż przy samym skrzyżowaniu w miasteczku. Pozostałe drużyny z tejże kompanii rozlokowały się wzdłuż drogi niedaleko kościoła ukrywając się za drzewami.
Francuski dowódca wydał rozkaz pozostałym czołgom aby te dołączyły do dwóch pierwszych, po czym kolejny rozkaz wydany dwóm pojazdom wprowadził je do miasteczka.
Nagle celny ogień z działa ppanc. PAK 35 ukrytego za żywopłotem po drugiej stronie miasta wyeliminował pierwszy z pojazdów. Snop siwego dymu wzniósł się znad palącej się maszyny blokując widoczność.
W tym miejscu zakończę pierwszą część raportu. Niedługo dalsze fazy rozgrywki.
Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt.
Thomas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz