środa, 30 maja 2012

Kontenery cd. WIP

Witam

Dzisiaj na szybko dwie fotki  WIP kontenerów. Dokleiłem wypusty tak, żeby wyglądały nieco lepiej. Zastanawiam się jeszcze nad jakimiś pionowymi może. Kontenery będę musiał jeszcze zaszpachlować, ale już zaczynają przypominać efekt końcowy :)




Pozdro
Thomas

poniedziałek, 28 maja 2012

Crown Jewel AAR

Czołem

Tym razem obiecany w poprzednim poście raport z rozgrywki mojej i Headache'a z Kubą i Pumbą podczas tegorocznego Grenadiera. Kuba grał USMC, do mnie należały siły irackie. Rzut kostką zadecydował, że wylosowałem dodatkowy oddział Irackiej Armii, który zabunkrował się w mniejszym budynku administracyjnym. Oto przebieg rozgrywki, lekko sfabularyzowany ;)

TURA 1

Nic nie zapowiadało, że tego spokojnego dnia, 21 marca 2003r. przepompownia ropy w Az Zubayr stanie się areną walki pomiędzy Marines z 1go Batalionu 7go Pułku USMC, a stacjonującymi wewnątrz wojskami Saddama Huseina, w sile oddziału poborowych z Irackiej Armii oraz  Oddziału Śmierci - Fedainami wraz z towarzyszącym im oficjelem z Partii Baas.



 Nagle pod bramą wjazdową pojawił się amerykański pojazd w postaci AAVP. Z amfibijnego Amtracka natychmiast wysypali się marines w sile całego oddziału wraz z dowodzącym nimi kapralem Ferkovichem. Marines od razu podzielili się w ustalone wcześniej 3 czteroosobowe drużyny ogniowe. Kapral zajął miejsce na przodzie przypominając sobie powiedzenie, że dobry dowódca nie krzyczy "Do ataku!" tylko "Za mną!"




Kapral rozkazał kierowcy Amtracka staranowanie bramy wjazdowej oraz jednej z drużyn ogniowych przejście w stan czuwania i obserwacji podległego im terenu.


W tym samym czasie oficjel z partii Baas słysząc harmider i zgrzyt wyważanej bramy głośnym krzykiem wydał rozkaz zaminowania obu przepompowni ropy w celu sabotowania misji sił koalicji. Niemal równocześnie oddział poborowych oraz Fedaini wyskoczyli z budynków biegnąc w stronę urządzeń i pomp wyciągając posiadane ładunki wybuchowe.

 TURA 2

 Tymczasem kapral Ferkovich po staranowaniu bramy przez Amtracka wydał kolejne rozkazy. Pojazd otrzymał rozkaz wjazdu na teren przepompowni i zajęcia strategicznego miejsca na przeciwko drugiej, mniejszej bramy, aby w razie próby ucieczki Irakijczyków móc otworzyć doń ogień.

Pierwsza drużyna ogniowa - Alfa - udała się na zachód wzdłuż ogrodzenia, aby próbować wedrzeć się z innej strony i oflankować przeciwników. Prawie natychmiast natknęli się oni na oddział poborowych, który niezdarnie próbował założyć ładunki wybuchowe na pompy. Sekcja Alfa nie zastanawiając się długo natychmiast otworzyła ogień do irakijskich żołnierzy powodując zamieszanie, rany i dezorganizację. Irakijczycy natychmiast skorzystali z osłony jaką dała im ogromna pompa wraz ze zbiornikiem i schowali się przed amerykańskim ogniem za osłoną. Po chwili nastąpiło sprawdzenie skuteczności wrogiego ostrzału. Okazało się, że czterech poborowych jest rannych i jak się miało okazać, całkiem poważnie.

Sekcja Charlie pozostała na miejscu, aby w razie konieczności wspierać potrzebny sektor swym ogniem i ruszyć na pomoc kolegom.

Sekcja Bravo wykorzystując potężną sylwetkę pojazdu miała przedostać się na teren wroga i spróbować zaangażować wrogie siły w walkę ogniową.

Bravo natychmiast po osiągnięciu celu wdała się w walkę z Fedainami. Kule świstały w powietrzu gęsto i część z nich dosięgła celu.


TURA 3

Po opatrzeniu ran okazało się, że pośród poborowych czterech jest rannych w tym trzech ciężko. Taka strata okazała się zbyt wielka, aby Irakijczycy mogli podnieść się z szoku i być zagrażającą siłą dla Marines. Tymczasem Fedaini nie na darmo otrzymali przydomek Oddziału Śmierci. Chociaż sami stracili trzech ludzi, w tym oficjela partii Baas, sami zadali bolesny cios drużynie Bravo - dwóch rannych Marines jęczało teraz w cieniu Amtracka opatrywanych przez swoich kolegów. W tym samym czasie jeden z Fedainów podłożył ładunek wybuchowy pod pompą główną, rozpoczynając tym samym wyścig z czasem.


 Całości przypatrywało się wyższe dowództwo. W powietrzu czuwał UAV Predator, gotowy wsparciem pocisków Helfire zmusić Irakijczyków do ucieczki. Widząc jednak, że ci trzymają się zbyt blisko pomp zrezygnowano z tego pomysłu.

 Tymczasem załoga Amtracka widząc swoich kolegów piechociarzy rannych natychmiast ewakuowała dwóch poszkodowanych na pokład pojazdu. Strzelec wciąż pozostający w czuwaniu przypatrywał się kątem oka jak pozostali członkowie załogi opatrują ciężko rannych Marines. W tym samym czasie drużyna Alfa nie widząc wroga podbiegła kilkadziesiąt metrów do przodu chcąc uchwycić jak najlepszy obszar do ostrzału. Dwóch żołnierzy Bravo ponownie otworzyło ogień do Fedainów eliminując ich z walki zupełnie. Dwójka szybkim biegiem przebiegła przez otwarty teren chowając się za pojazdem Fedainów, typową półciężarówką zachodniej produkcji.

W tym samym czasie po pierwszym szoku bitewnym poborowi podłożyli swoje ładunki wybuchowe. Groźba utraty życia z rąk Fedainów i ludzi Saddama wydała się groźniejsza niż śmierć z rąk niewiernych. Ładunek został podłożony.

TURA 4

Alfa zajmując dogodne stanowisko strzeleckie  przeszła w czuwanie. Żołnierze mocno skupili się na tym, aby żaden z Irakijczyków nie wyściubił nawet nosa zza zbiornika i pomp. Tymczasem dwóch pozostałych żołnierzy z Bravo zbliżyło się ostrożnie do pierwszego ze zbiorników. "Nadworny saper" - John Carter - zajął się ładunkiem Fedainów, podzas gdy jego towarzysz John Maclaine wezwał przez radio wsparcie.


TURA 5

Kapral Ferkovich wraz z sekcją Charlie prawie natychmiast pojawili się na polu bitwy przyciskając ogniem i zadając obrażenia irakijskim poborowym. Totalnie zaskoczeni dosłownie spojrzeli śmierci w oczy i nie zdołali odpowiedzieć ani jednym wystrzałem. Poborowi zostali zdziesiątkowani.


W tym samym czasie szeregowy John Carter skutecznie rozbroił ładunek wybuchowy na sekundy przed detonacją. Była to jednak dopiero połowa sukcesu.

TURA 6

Jak się okazało ogień zaporowy kaprala Ferkovicha i sekcji Charlie był morderczo skuteczny. Dwóch Irakijczyków poniosło śmierć na miejscu, czterech kolejnych zostało ciężko rannych, a lekko ranny w rękę Irakijczyk siedział teraz samotnie czekając na nieuniknione.

Kiedy kapral Ferkovich wraz z Charlie dotarli do pobojowiska okazało się, że wszyscy poza lekko rannym Irakijczykiem wykrwawili się i zmarli. Smutny dzień dla Iraku...
W tym samym czasie szeregowiec Carter wraz ze specjalistą Maclaine'm zajęli się drugim ładunkiem. I tym razem to ostatnie sekundy decydowały o powodzeniu misji. Szczęśliwie ładunek został rozbrojony i przepompownia ropy ocalała.


Punktowo wyglądało to następująco:

Irak: 2pkt
USMC: 13pkt

Grało się świetnie. Oby tak częściej :)

Pozdrawiam
Thomas

Grenadier 2012

Witam

Dzisiejszy post będzie dość sługi z uwagi na zdjęcia :) Grenadier 2012 już za nami. Jak było? Wg mnie bardzo fajnie, i jak zwykle cieszę się ze spotkania z osobami, które mam okazję widzieć dwa, trzy razy do roku, porozmawiać, pochwalić się swoimi rzeczami i pochwalić cudze. W tym roku zawitała do Warszawy większa ekipa z Krakowa, ekipa odpowiedzialna za Pola Chwały, więc tym bardziej miałem powody do radości. Ale po kolei:


Na początek kilka fotek z soboty pokazujących rozstawianie się graczy, stoisk sklepów, grup rekonstrukcyjnych itp:

Wookush i stół do FoF'a :)

Przed turniejem DBA

 Namioty turniejowe Ogniem i Mieczem
 Faces of War

 Grupy rekonstrukcyjne:




Niemieckie 'miasteczko konwentowe' :)

Ostatnie organizacyjne ustalenia z organizatorami - mix mundurów i języków :)

Na Grenadierze miałem niebywałą okazję spotkać Marcina Ogdowskiego - autora bloga i książki pod tym samym tytułem - Z Afganistanu.pl - polecam jego lekturę.


Marcin jest reporterem, który regularnie jeździ do Afganu i przekazuje rzetelne i rzetelnie :) informacje na temat życia i wydarzeń, których bohaterami są żołnierze z PKW w Afganistanie. Prywatnie to świetny człowiek i niewyobrażalnej wiedzy; otwarty na rozmowę i przekazywanie doświadczeń ze swoich podróży. Cieszę się, że miałem okazję go poznać i pstryknąć pamiątkowe zdjęcia :)


Razem z czakim i headache'em 'strzeliliśmy' sobie fotki przy stoisku straży granicznej



Po 'obchodzie' nastąpiła oficjalna część zabawy. Na zdjęciach drużyna odpowiedzialna za Force on Force :)



 Pierwszy scenariusz 'Crown Jewel' został rozegrany jeśli dobrze pamiętam 5 razy! 3x prowadzony przez Wookusha dla zwiedzających i 2x przeze mnie, qb i Pumbę - czysto rozrywkowo ;) Dziękujemy Wookushowi za zaangażowanie w pokazach! (obszerniejszy AAR z gry w kolejnym poście)


Na Grenadierze było sporo pojazdów z okresu Drugiej Wojny Światowej, ale tym razem zdecydowałem się na zabawę przy figurkach i rozmowy niż oglądanie rekonstrukcji i pstrykanie fotek. Może następnym razem zrobię więcej zdjęć pojazdom. Na pocieszenie Kubelwagen i działający Goliath :)


 W mojej galerii na Picassie jest nieco więcej zdjęć, również z obozów poszczególnych grup rekonstrukcyjnych także zapraszam do oglądania i komentowania - Grenadier 2012. Dziękuję również Tomkowi N. za kolejną podróż z Łodzi do Warszawy i z powrotem :)

Pozdrawiam
Thomas