poniedziałek, 28 maja 2012

Crown Jewel AAR

Czołem

Tym razem obiecany w poprzednim poście raport z rozgrywki mojej i Headache'a z Kubą i Pumbą podczas tegorocznego Grenadiera. Kuba grał USMC, do mnie należały siły irackie. Rzut kostką zadecydował, że wylosowałem dodatkowy oddział Irackiej Armii, który zabunkrował się w mniejszym budynku administracyjnym. Oto przebieg rozgrywki, lekko sfabularyzowany ;)

TURA 1

Nic nie zapowiadało, że tego spokojnego dnia, 21 marca 2003r. przepompownia ropy w Az Zubayr stanie się areną walki pomiędzy Marines z 1go Batalionu 7go Pułku USMC, a stacjonującymi wewnątrz wojskami Saddama Huseina, w sile oddziału poborowych z Irackiej Armii oraz  Oddziału Śmierci - Fedainami wraz z towarzyszącym im oficjelem z Partii Baas.



 Nagle pod bramą wjazdową pojawił się amerykański pojazd w postaci AAVP. Z amfibijnego Amtracka natychmiast wysypali się marines w sile całego oddziału wraz z dowodzącym nimi kapralem Ferkovichem. Marines od razu podzielili się w ustalone wcześniej 3 czteroosobowe drużyny ogniowe. Kapral zajął miejsce na przodzie przypominając sobie powiedzenie, że dobry dowódca nie krzyczy "Do ataku!" tylko "Za mną!"




Kapral rozkazał kierowcy Amtracka staranowanie bramy wjazdowej oraz jednej z drużyn ogniowych przejście w stan czuwania i obserwacji podległego im terenu.


W tym samym czasie oficjel z partii Baas słysząc harmider i zgrzyt wyważanej bramy głośnym krzykiem wydał rozkaz zaminowania obu przepompowni ropy w celu sabotowania misji sił koalicji. Niemal równocześnie oddział poborowych oraz Fedaini wyskoczyli z budynków biegnąc w stronę urządzeń i pomp wyciągając posiadane ładunki wybuchowe.

 TURA 2

 Tymczasem kapral Ferkovich po staranowaniu bramy przez Amtracka wydał kolejne rozkazy. Pojazd otrzymał rozkaz wjazdu na teren przepompowni i zajęcia strategicznego miejsca na przeciwko drugiej, mniejszej bramy, aby w razie próby ucieczki Irakijczyków móc otworzyć doń ogień.

Pierwsza drużyna ogniowa - Alfa - udała się na zachód wzdłuż ogrodzenia, aby próbować wedrzeć się z innej strony i oflankować przeciwników. Prawie natychmiast natknęli się oni na oddział poborowych, który niezdarnie próbował założyć ładunki wybuchowe na pompy. Sekcja Alfa nie zastanawiając się długo natychmiast otworzyła ogień do irakijskich żołnierzy powodując zamieszanie, rany i dezorganizację. Irakijczycy natychmiast skorzystali z osłony jaką dała im ogromna pompa wraz ze zbiornikiem i schowali się przed amerykańskim ogniem za osłoną. Po chwili nastąpiło sprawdzenie skuteczności wrogiego ostrzału. Okazało się, że czterech poborowych jest rannych i jak się miało okazać, całkiem poważnie.

Sekcja Charlie pozostała na miejscu, aby w razie konieczności wspierać potrzebny sektor swym ogniem i ruszyć na pomoc kolegom.

Sekcja Bravo wykorzystując potężną sylwetkę pojazdu miała przedostać się na teren wroga i spróbować zaangażować wrogie siły w walkę ogniową.

Bravo natychmiast po osiągnięciu celu wdała się w walkę z Fedainami. Kule świstały w powietrzu gęsto i część z nich dosięgła celu.


TURA 3

Po opatrzeniu ran okazało się, że pośród poborowych czterech jest rannych w tym trzech ciężko. Taka strata okazała się zbyt wielka, aby Irakijczycy mogli podnieść się z szoku i być zagrażającą siłą dla Marines. Tymczasem Fedaini nie na darmo otrzymali przydomek Oddziału Śmierci. Chociaż sami stracili trzech ludzi, w tym oficjela partii Baas, sami zadali bolesny cios drużynie Bravo - dwóch rannych Marines jęczało teraz w cieniu Amtracka opatrywanych przez swoich kolegów. W tym samym czasie jeden z Fedainów podłożył ładunek wybuchowy pod pompą główną, rozpoczynając tym samym wyścig z czasem.


 Całości przypatrywało się wyższe dowództwo. W powietrzu czuwał UAV Predator, gotowy wsparciem pocisków Helfire zmusić Irakijczyków do ucieczki. Widząc jednak, że ci trzymają się zbyt blisko pomp zrezygnowano z tego pomysłu.

 Tymczasem załoga Amtracka widząc swoich kolegów piechociarzy rannych natychmiast ewakuowała dwóch poszkodowanych na pokład pojazdu. Strzelec wciąż pozostający w czuwaniu przypatrywał się kątem oka jak pozostali członkowie załogi opatrują ciężko rannych Marines. W tym samym czasie drużyna Alfa nie widząc wroga podbiegła kilkadziesiąt metrów do przodu chcąc uchwycić jak najlepszy obszar do ostrzału. Dwóch żołnierzy Bravo ponownie otworzyło ogień do Fedainów eliminując ich z walki zupełnie. Dwójka szybkim biegiem przebiegła przez otwarty teren chowając się za pojazdem Fedainów, typową półciężarówką zachodniej produkcji.

W tym samym czasie po pierwszym szoku bitewnym poborowi podłożyli swoje ładunki wybuchowe. Groźba utraty życia z rąk Fedainów i ludzi Saddama wydała się groźniejsza niż śmierć z rąk niewiernych. Ładunek został podłożony.

TURA 4

Alfa zajmując dogodne stanowisko strzeleckie  przeszła w czuwanie. Żołnierze mocno skupili się na tym, aby żaden z Irakijczyków nie wyściubił nawet nosa zza zbiornika i pomp. Tymczasem dwóch pozostałych żołnierzy z Bravo zbliżyło się ostrożnie do pierwszego ze zbiorników. "Nadworny saper" - John Carter - zajął się ładunkiem Fedainów, podzas gdy jego towarzysz John Maclaine wezwał przez radio wsparcie.


TURA 5

Kapral Ferkovich wraz z sekcją Charlie prawie natychmiast pojawili się na polu bitwy przyciskając ogniem i zadając obrażenia irakijskim poborowym. Totalnie zaskoczeni dosłownie spojrzeli śmierci w oczy i nie zdołali odpowiedzieć ani jednym wystrzałem. Poborowi zostali zdziesiątkowani.


W tym samym czasie szeregowy John Carter skutecznie rozbroił ładunek wybuchowy na sekundy przed detonacją. Była to jednak dopiero połowa sukcesu.

TURA 6

Jak się okazało ogień zaporowy kaprala Ferkovicha i sekcji Charlie był morderczo skuteczny. Dwóch Irakijczyków poniosło śmierć na miejscu, czterech kolejnych zostało ciężko rannych, a lekko ranny w rękę Irakijczyk siedział teraz samotnie czekając na nieuniknione.

Kiedy kapral Ferkovich wraz z Charlie dotarli do pobojowiska okazało się, że wszyscy poza lekko rannym Irakijczykiem wykrwawili się i zmarli. Smutny dzień dla Iraku...
W tym samym czasie szeregowiec Carter wraz ze specjalistą Maclaine'm zajęli się drugim ładunkiem. I tym razem to ostatnie sekundy decydowały o powodzeniu misji. Szczęśliwie ładunek został rozbrojony i przepompownia ropy ocalała.


Punktowo wyglądało to następująco:

Irak: 2pkt
USMC: 13pkt

Grało się świetnie. Oby tak częściej :)

Pozdrawiam
Thomas

2 komentarze:

Daisy Gowan Ditchburn pisze...

cool scenario

QB pisze...

Wreszcie wygrałem jakąś grę w FOF :)

Fajny scenariusz i fajnie pomalowane figurki :)